wtorek, 4 września 2012

Niezwykły list

Nasz blog nieco przycichł, ale przecież w końcu mówi się, że ważna jest jakość a nie ilość...
Tymczasem na skrzynkę pocztową przyszedł następujący meil (tekst został wklejony w oryginalnej postaci):

"Szanowni Państwo! 

Jestem uczennicą III klasy Liceum Ogólnokształcącego. Piszę ponieważ mam pewien poważny problem, a nie wiem do kogo mam się zwrócić. Nie chcę o tym nikomu opowiadać, nawet najlepszej przyjaciółce, bo boję się, że sprawa się rozejdzie i ludzie będą się ze mnie naśmiewać. 
Zrobiłam coś strasznie głupiego, jak mi się wydaje. Na początku wydawało mi się, że będzie to tylko zabawa. Przystawiał się do mnie pewien facet, którego nie znosiłam. To był obleśny gość, który zaczepiał mnie za każdym razem, kiedy wracałam ze szkoły. Niby nic takiego, ale denerwowało mnie to. Najgorzej jak wracałam z koleżankami, a on mi gadał różne głupie komplementy, Dziewczyny się wtedy śmiały i mówiły, że będę jego żoną.

W tym czasie (czyli jakieś pół roku temu) zaczęłam czytać trochę o Voodoo. Wkręciła mnie w to koleżanka i podsunęła książki. Pomyślałam, że dla zabawy można by zrobić coś na złość temu facetowi. Nie miało to być nic takiego, właściwie nawet nie zrobiłam tego tak, jak było w książce. Po prostu starałam się w myślach przywołać tych różnych bogów, o których piszą w Voodoo i prosiłam w myślach, żeby mi pomogli. Potem wbijałam szpilki w rysunek tego gościa, wyobrażając sobie, że cierpi i w ogóle. Wiem, że to było głupie i straszne i teraz tego żałuję. Ale nie myślałam, że coś się może na prawdę stać!

W dwa tygodnie po tym jak to robiłam, dowiedziałam się, że facet nagle zachorował. Przestraszyłam się i chciałam jakoś to cofnąć, ale nie wiedziałam jak. Minął jeszcze tydzień a potem zobaczyłam klepsydrę na ogrodzeniu. Proszę, nie myślcie, że jestem zabobonna albo że jestem jakąś WARIATKĄ!

Wiem, że to pewnie jest przypadek, chociaż gość był zupełnie zdrowy. Od tamtego czasu mam straszne problemy ze snem. Wydaje mi się, że w mojej sypialni ktoś jest, szczególnie jak się obudzę w środku nocy. 

Mam uczucie, jakby coś mnie dusiło i przygniatał mnie jakiś straszny ciężar. Mam też dużo dziwnych snów, niektórych okropnych. 

Pisałam już na parę adresów, które znalazłam w necie, ale nikt mi nie chce nic doradzić, co robić, tylko jeden facet coś chce zrobić, ale za kasę i pewnie to oszust. Może moglibyście coś napisać, czy to może być moja wina, albo co teraz robić. Na prawdę się boję i chyba wyląduję w jakimś wariatkowie.

Marta"


Przyznam, że ciarki przeszły mi po plecach. Oczywiście, będziemy pracować nad jak najszybszą i jak najlepszą odpowiedzią, gdyby jednak ktoś z Państwa mógł służyć radą w podobnej sytuacji - proszę o wiadomość.